sobota, 9 kwietnia 2011

Ostatnia Krucjata (Objawienie)

WROTA
Otworzyła je i PRZESZŁA do naszego świata. Istota z DRUGIEJ STRONY, martwa i nieśmiertelna w swej śmierci niezniszczalna, trwająca, istniejąca. Jej przybyciu towarzyszył ogłuszający grzmot burzy rozdzierającej wszystko co żywe dreszczem przerażenia.











PIERWSZY KROK
Powolnym krokiem, jakby w obawie przed zetknięciem przed czymś co materialne, przeszła przez otwarte wrota i postawiła stopę na zimnym piasku.












TKANIE PIERWSZEGO CZARU
Gdy tylko wrota, przez które przyszła, zamknęły się za nią, z dźwiękiem przypominającym zasysanie resztek wody w odpływie wanny, rozpoczęła tkanie swojego pierwszego czaru. Świat POCZERNIAŁ. Wydawało się, że rzeka, przy której się OBJAWIŁA również zmieniła swój kolor na bliski czerni.



ENERGIA DRUGIEGO UROKU - OCZYSZCZENIE
Wszystko co żywe - umierało. Wiatr ŚMIERCI, który towarzyszył kolejnemu urokowi, omiótł wszystko co żywe odbierając stworzeniom żyjącym w tym nieszczęsnym świecie ich marne istnienia, a przepływająca energia życiowa, zmieniając właściciela, targała istotą w przerażających spazmach. Widać było niemal, jak sprawczyni tego pogromu pochłania istnienie za istnieniem, nie czując zadowolenia czy cienia satysfakcji, o dziwo.

ZAKLĘCIE TRZECIE - ODRODZENIE
Gdy wydawało się, iż wszystko zostało już POWIEDZIANE i świat, w którym zagościła ISTOTA skazany został na bezpowrotne zapomnienie i śmierć, stała się rzecz niezwykła - ze zdwojoną siła, w ogłuszającym huku szalejącego wiatru, wcześniej niosąca śmierć istota, wydawać z siebie zaczęła NOWE życia, znikąd pojawiały się stworzenia, nowe, świeże, niespaczone plugawością swego poprzedniego żywota.


SPOJRZENIE
I wtedy stała się rzecz straszna - ja, goszczący w tej krainie, podróżujący między światami, niematerialny, niemożliwy do zobaczenia, ZOSTAŁEM DOSTRZEŻONY przez przepotężną istotę, niszczyciela, odtworzyciela światów, Anioła Śmierci, Boginię władającą magią tak potężną, zdolną niszczyć i tworzyć życie... Przez chwilę poczułem jak dotyka mojej nadświadomości, na skrzydłach której, dane mi było odbywać takie podróże dziesiątki razy wcześniej. Ogarnął mnie przejmujący, dotkliwy, lodowaty strach o swoje dalsze istnienie...

OCZYSZCZENIE
Zawładnęło mną uczucie ulgi, gdy Istota odwróciła swój wzrok ode mnie, zdejmując olbrzymi ciężar z mojej duszy w jednej krotochwili, uznając zapewne, i słusznie zaiste, iż nie należę do świata w którym do spełnienia miała tak znaczącą rolę. Spojrzała z zachwytem na swoje zwieńczone dzieło, przez moment wydawało mi się, jak JEJ płuca napełniają się oczyszczonym, odtworzonym powietrzem, nie wiem też czy to moja wyobraźnia, czy tak było, ale jestem prawie pewien, iż na obliczu tej przerażająco potężnej Istoty, ujrzałem przelotny cień radości i spełnienia... jej usta wykrzywiły się w coś na kształt UŚMIECHU.

ODEJŚCIE
Odeszła zostawiając świat odrodzony na nowo. Swoista KRUCJATA z plugastwem i złem, które gościło w tym uniwersum. NAWRÓCENIE i OSTATNIA SZANSA.
Mam nadzieję, iż podczas swoich przyszłych wędrówek po meandrach światów nieskończonych, będę miał okazję ujrzeć choć raz jeszcze potęgę i piękno tej Istoty, jej dzieło ZNISZCZENIA i ODRODZENIA. Mam też nadzieję, iż NIGDY NIE ZAGOŚCI W MOIM RODZIMYM ŚWIECIE...

Pozowała Magda - dzięki Kochanie :*
Stylizacja: Ja

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz