poniedziałek, 25 kwietnia 2011

Wyjazd - Medytacja - ZEN

Dziś ruszam w moje Bieszczady... Mała przerwa od wszystkiego, medytacja i zmęczenie. Naładowane baterie po powrocie i znów w wir rzucę się... Pomysłów pełna głowa, plany do realizacji, a w głowie będzie wszystko ułożone jak należy... Do dzieła więc !



Niebem i ziemią moją jesteś
Słońcem chmurą i kroplami deszczu
Uśmiechem w szarości i światłem w tunelu ciemności
Ciepłem w chłodne letnie noce 
Płomieniem świecy na parapecie okna
Dźwiękami piosenki z duszy płynącej
Natchnieniem mym bywasz także
Wszystkim dla mnie
Jesteś
Dzieckiem
Matką
Przewodnikiem 
I ślepcem bezbronnym
Pełnym wina kieliszkiem
Tańcem przy ognisku kupalnym
Totemem na polanie stojącym 
Któremu modły co wieczór zanoszę
Świątynią ciała
Śpiewem ducha
Boginią rozkoszy z każdego zakątka pragnień płynącą
Gdy w noc spoglądam
W szybie okna wśród świateł miasta
Ciebie właśnie widzę
Gdy lasem podążam 
Wśród ptaków śpiewu Twój głos słyszę
Gdy o słonecznej wyspie na oceanie ciepłym marzę
Widzę Cię obok siebie na plaży
A nad nami rozgwieżdzone niebo obce, wyśnione gładzę
Wszystkim dla mnie
Jesteś





Pozowała Magda

Pozowała Anna Sroka

sobota, 9 kwietnia 2011

Ostatnia Krucjata (Objawienie)

WROTA
Otworzyła je i PRZESZŁA do naszego świata. Istota z DRUGIEJ STRONY, martwa i nieśmiertelna w swej śmierci niezniszczalna, trwająca, istniejąca. Jej przybyciu towarzyszył ogłuszający grzmot burzy rozdzierającej wszystko co żywe dreszczem przerażenia.











PIERWSZY KROK
Powolnym krokiem, jakby w obawie przed zetknięciem przed czymś co materialne, przeszła przez otwarte wrota i postawiła stopę na zimnym piasku.












TKANIE PIERWSZEGO CZARU
Gdy tylko wrota, przez które przyszła, zamknęły się za nią, z dźwiękiem przypominającym zasysanie resztek wody w odpływie wanny, rozpoczęła tkanie swojego pierwszego czaru. Świat POCZERNIAŁ. Wydawało się, że rzeka, przy której się OBJAWIŁA również zmieniła swój kolor na bliski czerni.



ENERGIA DRUGIEGO UROKU - OCZYSZCZENIE
Wszystko co żywe - umierało. Wiatr ŚMIERCI, który towarzyszył kolejnemu urokowi, omiótł wszystko co żywe odbierając stworzeniom żyjącym w tym nieszczęsnym świecie ich marne istnienia, a przepływająca energia życiowa, zmieniając właściciela, targała istotą w przerażających spazmach. Widać było niemal, jak sprawczyni tego pogromu pochłania istnienie za istnieniem, nie czując zadowolenia czy cienia satysfakcji, o dziwo.

ZAKLĘCIE TRZECIE - ODRODZENIE
Gdy wydawało się, iż wszystko zostało już POWIEDZIANE i świat, w którym zagościła ISTOTA skazany został na bezpowrotne zapomnienie i śmierć, stała się rzecz niezwykła - ze zdwojoną siła, w ogłuszającym huku szalejącego wiatru, wcześniej niosąca śmierć istota, wydawać z siebie zaczęła NOWE życia, znikąd pojawiały się stworzenia, nowe, świeże, niespaczone plugawością swego poprzedniego żywota.


SPOJRZENIE
I wtedy stała się rzecz straszna - ja, goszczący w tej krainie, podróżujący między światami, niematerialny, niemożliwy do zobaczenia, ZOSTAŁEM DOSTRZEŻONY przez przepotężną istotę, niszczyciela, odtworzyciela światów, Anioła Śmierci, Boginię władającą magią tak potężną, zdolną niszczyć i tworzyć życie... Przez chwilę poczułem jak dotyka mojej nadświadomości, na skrzydłach której, dane mi było odbywać takie podróże dziesiątki razy wcześniej. Ogarnął mnie przejmujący, dotkliwy, lodowaty strach o swoje dalsze istnienie...

OCZYSZCZENIE
Zawładnęło mną uczucie ulgi, gdy Istota odwróciła swój wzrok ode mnie, zdejmując olbrzymi ciężar z mojej duszy w jednej krotochwili, uznając zapewne, i słusznie zaiste, iż nie należę do świata w którym do spełnienia miała tak znaczącą rolę. Spojrzała z zachwytem na swoje zwieńczone dzieło, przez moment wydawało mi się, jak JEJ płuca napełniają się oczyszczonym, odtworzonym powietrzem, nie wiem też czy to moja wyobraźnia, czy tak było, ale jestem prawie pewien, iż na obliczu tej przerażająco potężnej Istoty, ujrzałem przelotny cień radości i spełnienia... jej usta wykrzywiły się w coś na kształt UŚMIECHU.

ODEJŚCIE
Odeszła zostawiając świat odrodzony na nowo. Swoista KRUCJATA z plugastwem i złem, które gościło w tym uniwersum. NAWRÓCENIE i OSTATNIA SZANSA.
Mam nadzieję, iż podczas swoich przyszłych wędrówek po meandrach światów nieskończonych, będę miał okazję ujrzeć choć raz jeszcze potęgę i piękno tej Istoty, jej dzieło ZNISZCZENIA i ODRODZENIA. Mam też nadzieję, iż NIGDY NIE ZAGOŚCI W MOIM RODZIMYM ŚWIECIE...

Pozowała Magda - dzięki Kochanie :*
Stylizacja: Ja

sobota, 2 kwietnia 2011

piątek, 1 kwietnia 2011

Łódzki Industrial

Przy Piotrkowskiej, pewnego słonecznego, niedzielnego poranka...



W roli głównej: Magda i Praktica MTL5, Fuji X-Tra 400, obiektyw Marka (dzięki :) )