To miejsce... magiczne. Wracałem do niego przez cztery lata, za każdym razem gdy szukałem spokoju, ciszy i wytchnienia. Rozlewiska i łąki nadwiślane. Po powodzi zalane błotnistą, spienioną wodą, na wiosnę zatopione w zieleni. Śpiew setek ptaków nam towarzyszył gdy tworzyliśmy nasze obrazy... Zachód słońca, nieśmiertelnie piękne miejsce, uwieczniane przeze mnie wiele razy - tym razem inaczej :)
Część 1
Pozowała Magda
Cudowne zdjęcia, niesamowicie zmysłowe. Pięknie zbudowany nastrój, Magda śliczna jak zawsze.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo w imieniu swoim i Magdy :)
OdpowiedzUsuń